W piątek - 3 czerwca - nasza Pani umówiła się z nami na lekcję doskonalącą naukę jazdy na rowerze. Towarzyszył nam nauczyciel wf i Pani ze świetlicy. Zajęcia odbyły się w pobliskim Parku Staromiejskim. Nasza Pani jechała pierwsza i prowadziła nas po parkowych alejkach. Pan Kowalczyk poprowadził krotką rozgrzewkę i przygotował trasę do jazdy slalomem między bramkami. Bardzo spodobało nam się ćwiczenie na najwolniejszą jazdę rowerem między pachołkami. Zajęcia były SUPER!!!!!

Już jutro Dzień Dziecka. Z tej okazji poszliśmy z całą klasa do kręgielni "Garguła" znajdującej się w Manufakturze. Niektórzy z nas byli tu po raz pierwszy. Okazało się, że to wcale nie takie trudne. Trzeba dobrze złapać kulę, wycelować, rzucić i ... czekać. Wszyscy bawiliśmy się świetnie! To był udany dzień. Wszystkim dzieciom z okazji nadchodzącego święta życzymy wielu takich dni, jak ten nasz na kręgielni - pełnych radości śmiechu i dobrej zabawy w gronie kolegów i przyjaciół.

W piątek 20 maja wyruszyliśmy na wycieczkę do Torunia. Humory nam dopisywały. Toruń przywitał nas piękną pogodą. Zwiedzaliśmy Stare Miasto, stawaliśmy pod Krzywą Wieżą. W Orbitarium wcielaliśmy się w rolę kosmonautów i lecieliśmy w kosmos. W Domu Legend byliśmy przez moment królami, damami dworu, flisakami i innymi ciekawymi postaciami z dawnego Torunia. W Pirnikarni własnoręcznie wykonaliśmy pierniki. Bawiliśmy się na placu zabaw, kupiliśmy dużo wspaniałych pamiątek i zmęczeni , ale szczęśliwi wróciliśmy do Łodzi.

 4 b  i  5b w  Wehikule Czasu!

24 maja obie klasy wyruszyły  w niesamowitą podróż!

Udały się do Krasiejowa  k. Opola - tam, gdzie 230 milionów lat temu NAPRAWDĘ żyły DINOZAURY!

31 marca 2016 r.

- to dzień przez wielu "świetliczaków" długo wyczekiwany.

Mieliśmy przyjemność uczestniczenia w warsztatach animacyjnych, podczas których w grupach tworzyliśmy krótkie filmy animowane! W kinie SE-MA-FOR obejrzeliśmy także animację pt.: "Fantastyczny film z kwiatami" oraz zwiedziliśmy muzeum bajek.

Wreszcie spadł upragniony i długo wyczekiwany śnieg. W obawie przed jego zniknięciem szybko pobiegliśmy po sanki i "jabłuszka", a następnie wyruszyliśmy na górki do pobliskiego parku. Śnieżnym atrakcjom nie było końca.